poniedziałek, 15 kwietnia 2013

I Rozdział

*oczami Ally*
Kolejne popołudnie w sklepie taty. Dzisiaj jest jakoś mało klientów, dlatego mogę troche odpocząć. Zrobiłam sobie herbatę i zaczęłam myśleć nad słowami nowej  piosenki. Myślę o czymś nowym. Wiem, że melancholijne utwory nie pasują do Austina, a na żywe i przepełnione energią piosenki nie mam weny. Czuję, że chce czegoś innego, jakby połączenia tych dwóch rzeczy. Sama jeszcze nie wiem o co dokładnie mi chodzi i nawet na razie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Gdy wypiłam herbatę do końca, do sklepu wpadł Austin.
-Hej Ally, co słychać? - podszedł do mnie i usiadł na ladzie.
-Hej Austin, właściwie to nic- odparłam skreślając coś w zeszycie.
-Napisałaś jakąś nową piosenkę? - zaciekawiony zszedł z lady i podszedł do mnie od tyłu, aby zabrać mi mój zbiór piosenek.
-Nie, nie napisałam - zamknęłam szybko zeszyt i włożyłam go pod bluzkę, aby nie mógł mi go zabrać.
Austin zaczął mnie łaskotać próbując mi go odebrać. Strałam się bronić, więc i ja zaczęłam go łaskotać. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Stanęliśmy naprzeciwko siebie. Blisko, za blisko.
-Nic a nic nie napisałaś?  Ani jednego słówka? - spytał z lekkim uśmiechem wpatrując mi się w oczy.
-Niestety. Nie mam dziś weny - odpowiedziałam odsuwając się od niego odrobinę
-Każdemu się zdaża. Nawet tobie - odparł ze szczerym uśmiechem.
Uwielbiam, gdy tak robi. Wpatrywałam się w jego piękne brązowe oczy, lecz gdy zorientowałam się, że trwa to zbyt długo, gwałtownie odwróciłam się od niego w stronę kasy. W tym samym momencie weszli Trish i Dez.
-Hej wam! - roześmiani przywitali nas chórkiem - Wiecie jaki jest dziś dzień? - zapytała Trish z uśmiechem.
-Jaki? -zapytał zaciekawiony Austin
-Dzień plaży! - wykrzyknęła
-I? - spytał zdezorientowany Dez
-I idziemy dziś ten dzień świętować!
-Super, o której? -  spytałam zaciekawiona
-Jakoś wieczorem, bo teraz jest za dużo dzieciaków na plaży. A wtedy będzie mniej ludzi - odpowiedział Dez
-Świetnie, to w sam raz, bo jestem umówiony z Kirą i akurat zdąże z wami pójść- wynał Austin
-O właśnie, jak się wam układa? -spytał zaciekawiony Dez
-Bardzo dobrze. Chyba lepiej nie mogło być - odpowiedział z wielkim uśmiechem, przeczesał blond włosy i wyszedł.

-----------
Heeeej. To mój pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodobał :D komentujcie- po prostu piszcie co uważacie

6 komentarzy:

  1. Trochę krótki,ale ciekawy.Zobaczymy co będzie dalej.Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki , ale fajny ;) czekam na kolejny
    Chamska reklama -_- zapraszam do mnie :http://austin-and-ally-my-fiction-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział,tylko niestety krótki.Oczywiście liczę na Auslly. :D
    Zapraszam do mnie:
    austin-forever-ally.blogspo.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, właśnie zaczęłam czytać Twojego bloga i bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń