wtorek, 13 sierpnia 2013

XXIII Rozdział

*oczami Ally*
Po wyjściu blondyna ze sklepu nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam o słowie, które wypowiedział przed opuszczeniem pokoju muzycznego. Walka. Tak, to jest rzecz, o której zapomniałam. Jak mogłam do tego dopuścić? Jak mogłam pozwolić mu wedrzedrzeć się do mojego życia i go zrujnować? Może to dziwne, ale wcześniej nie pomyślałam, że mogę wykończyć bruneta jego własną bronią. Zniszczyc podchodząc go.
Siedziałam na fotelu i rozmyślałam. Tylko jak to wszystko zrobić? Wpatrywałam się beznamiętnym wzrokiem w ścianę. Muszę mieć strategię. A jaki mam cel? Powstrzymać Dallasa i odzyskać swoje prawdziwe życie. Ale najpierw muszę się zastanowić co ja wiem... Wiem, że to Dallas mnie dręczy i prześladuje. A właściwie nie tylko on, lecz 'my'. Kto to jest 'my'? Tego muszę się dowiedzieć. Jak? Podążając za ich śladami. Nie umiem grać w ich gierki, ale teraz zabawimy się w moją. Jaki mam plan? Na razie obserwacja, dyskretna i niezauważalna. Potem? Czas pokaże, ale jednego jestem pewna - Jeszcze pożałują, że mnie zaatakowali w taki sposób.
Po podjęciu bardzo ważnej dla mnie decyzji, wyszłam ze sklepu. Szłam pieszo do domu ciągle myśląc o tym jak powinnam to wszystko zrobić. Muszę mieć pomysł na zapoczątkowanie całej akcji. Muszę wymyślić coś czego nikt, a w szczególności oni się nie spodziewają.

*oczami Austina*
Gdy wyszedłem ze sklepu, szybko wypuściłem powietrze z ulgą. Miałem dziwne wrażenie, że Ally mnie odtrąci i spoliczkuje. A tu co się stało? Ona odwzajemniła mój gest. A na dodatek, gdy spojrzałem w jej oczy, zobaczyłem tą pewną czułość. Także zdzwienie i szok. Lecz, gdy odchodziłem, wydawało mi się, że ujrzałem na jej twarzy cień lekkiego uśmiechu. Czy to możliwe, że to wszystko dobrze widziałem? Sam nie wiem. Może to tylko złudzenie i moje pragnienie, a prawdą jest to, że dziewczyna nie chciała tego wszystkiego co się przed chwilą między nami wydarzyło i nie uśmiechnęła się? Może po prostu ona na prawdę nic do mnie nie czuje... Już nie jestem tego pewien, ale zamierzam się o tym przekonać, bo tak jak powiedziałem, będę walczyć.
Siedziałem właśnie na ławce czekając na moich przyjaciół. Zadzwoniłem po nich od razu, gdy wyszedłem od Ally. Musimy coś wspólnie obgadać. Musimy się naradzić.
Siedząc tak i zastanawiając się nad odpowiednimi słowami, moi przyjaciele usiedli obok mnie na ławce.
-Cześć - Trish przywitała się z uśmiechem na twarzy - Czemu tak nagle chciałeś się spotkać?
-A co? Nie mogę za wami zatęsknić? - mrugnąłem do przyjaciółki. Jednak ona zmrużyła oczy.
-Wybacz, ale wątpie w szczerość twojej wypowiedzi. Ty i tęsknota? Phi! - powiedziała cicho śmiejąc się pod nosem. Na te słowa lekko trąciłem ją w ramię z czułością. Obydwoje śmialiśmy się.
-Dobra dobra. Koniec waszego droczenia się - zadecydował stanowczo Dez - Rozumiem, że chcesz nam coś ważnego powiedzieć, bo inaczej byś nas tak nie ponaglał...
-A więc? O co chodzi? - spytała Trish przerywając rudzielcowi.
-A raczej o kogo? - to ostatnie słowo Dez mocno podkreślił. Spojrzałem w jego oczy. Uśmiechały się do mnie. Odwzajemniłem jego gest. Wiedziałem, że on chce porozmawiać o naszej wcześniejszej rozmowie i upewnić się czy przypadkiem nic w tym kierunku nie zrobiłem. Jednak teraz nie o to chodzi. Teraz ważniejsze jest to co brunetka przed nami ukrywa. Momentalnie moja twarz pochmurniała. Na twarzy już nie gościł uśmiech, lecz grymas - Co jest? - spytał zmartwiony rudzielec.
-Masz racje. Tu o kogoś chodzi, a dokładniej o Ally - zacząłem poważnym tonem - Ona na pewno coś przed nami ukrywa. Pamiętacie jak o tym rozmawialiśmy? - przyjaciele kiwnęli głowami - Wydaje mi się, że te jej rany nie są spowodowane upadkami czy wypadkami. Sądze, że ktoś jej robi krzywdę.
-Co? Ale czemu tak myślisz? - spytała przejęta Trish.
-Dziś zobaczyłem u niej dwa ogromne siniaki. Jeden pod okiem, a drugi przy żebrach...
Nastała chwila ciszy. Wątpie, aby rudzielec i czarnowłosa spodziewali się takiej wiadomości.
-Ale przecież wczoraj nie miała żadnych ran - zauważyła Trish.
-To prawda.
-Więc wychodzi na to, że to się stało dzisiaj przed naszym spotkaniem - powiedziałem ponuro.
-Albo wczoraj wieczorem. Po tym jak się rozeszliśmy - stwierdziła czarnowłosa, a w jej głosie dało się wyczuć przerażenie. Na te słowa kiwnąłem głową. Były tylko dwie opcje. Dez patrzył na nas zdezorientowany.
-Ale czekajcie! Czy na pewno coś się stało? Może to rzeczywiście był wypadek... - powiedział z nadzieją w głosie. Trish momentalnie zaprzeczyła głową.
-Nie wydaje mi się. Coś jest ich za dużo... nadgarstek, policzek i żebra. Jesteś pewien swoich podejrzeń? - to pytanie zadała patrząc się w moje oczy. Ja także spoglądałem w jej ślepia. Jej wzrok był pełen smutku, rozczarowania, złości i strachu. Pewnie kiwnąłem głową.
-Ale kto to mógłby być? - myślał na głos Dez.
-Dallas - odparłem bez wahania. Przyjaciele spojrzeli na mnie zdziwieni moją pewnością siebie.
-Skąd to wiesz?- spytali niemal równocześnie.
-Nie wiem, ale czuję to - powiedziałem to patrząc się głęboko w ich oczy. Nagle na twarzy Trish zauważyłem delikatny uśmieszek, a po chwili usłyszałem jej nerwowy śmiech. Patrzyłem na nią nie rozumiejąc o co jej chodzi.
-Żartujesz, tak? - spytała przejęta, zdziwiona i przerażona tą myślą.
-Nie. Mówię całkiem poważnie.
-To miałoby sens - odparł zamyślony Dez. Oboje spojrzeliśmy na niego zdziwieni - Wszyscy możemy się zgodzić, że od czasu, gdy Ally z nim chodzi ona jakoś dziwnie się zachowuje.
-Nie. Już wcześniej zaczęła zachowywać się dziwnie - zauważyła Trish przygryzając swoje usta. Między nami zapadła cisza. Zastanawialiśmy się co się dzieje w życiu naszej przyjaciółki i dlaczego nie chce dzielić się z nami ze swoimi problemami i zmartwieniami. Jedno jest pewne - musimy coś z tym zrobić.
-Musimy się dowiedzieć co się dzieje - postanowił Dez tak jakby czytał w moich myślach.

--------------
Siemka! :*
Wiem wiem, że nie było mnie bardzo długo, ale po prostu byłam i nadal jestem na wyjazdach i nie miałam czasu na pisanie :( Dodaje krótki rozdział, ale mam nadzieję, że i tak was zaintryguje.
Jak mijają wam wakacje? No i jak oceniacie ten rozdzialik? :)
Miłych wakacji ! :*

16 komentarzy:

  1. Tak ! nareszcie coś podejrzewają ! ;)) mam nadzieje że już niedługo Dallas dostanie za swoje ;pp z niecierpliwością czekam na nexta i przy okazji miłych wakacji życzę ! ;****
    Anonimek ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, cieszę się że Ally ma plan i że Austin, Dez i Trish coś podejrzewają. Szybko dodaj nexta plis

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział przecudowny ! ci też życzę miłych wakacji ! kiedy next ? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER, jeju ale ty piszesz genialne rozdziały :) no zobaczymy co tam wykombinuje Austin i Ally :)
    czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Yay, nowy rozdział!! Strasznie się nie mogłam go doczekać.. :) nareszcie Austy i reszta domyślają się czegoś xD kocham tego bloga i bardzo podoba mi się opis uczuć Austina, bo świetnie to ujęłaś ;) już umieram z ciekawości!! Zapraszam do mnie, trochę się zmieniło :D auslly-raura-love.blogspot.com
    ~Kasia<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny, choć krótki. ;)
    Bardzo mi się podoba tak jak Kasi jak tak ładnie opisujesz uczucia Austin'a i Ally, Bardzo mi się to podoba!
    To wystarczy mi tylko czekać na Nexta!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jak zwykle zaczepisty!
    Cieszę się,że Ally w końcu zaczęła szykować zemstę na Dallasie i,że Austin,Dez i Trish zaczęli coś podejrzewać!
    Rozdział jest trochę krótszy niż zwykle,ale to i tak nie zmienia faktu,że jest po prostu cudowny,fantastyczny i boski! A co do moich wakacji to spędzam je właśnie w moim rodzinnym mieście-Londynie. No i życzę ci z całego serca żeby te ostatnie dni wakacji minęły ci bardzo milutko!
    Loffciam twojego bloga <3
    Natka =3

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny rozdział, podoba mi się, czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam cię do Liebster Awards Gratuluję :) i zapraszam tu http://i-hate-you-or-love-you.blogspot.com/

    A rozdziału cudne w końcu jakieś pozytywy xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny, tak jak każdy inny :3 Uwielbiam czytać Twojego bloga *-* Z niecierpliwością czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świeetny!!! Czekam na next :-) :-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdzial <3
    Ciesze sie, ze Austin i reszta postanowili sie dowiedziec co sie dzieje z Ally
    I ze brunetka chce walczyc z Dallasem.
    Czekam na next z niecierpliwoscia

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak oceniamy? Oczywiście jak zawsze przegenialny! :D Jestem na prawdę pod wrażeniem Twojego talentu pisarskiego oby tak dalej i prooooosimy o kolejny rozdział :D zapraszam Cię też jeśli masz moment na moje opowiadanie o Auslly : http://amahz.blogspot.com/ :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń