wtorek, 16 kwietnia 2013

II Rozdział

*oczami Ally*
Wyszedł. I dobrze. Kira jest dla niego idealna. Miła, zabawna i śliczna. Nikt jej nie dorówna. Ona i Austin świetnie się dogadują. Mam nadzieję, że im wyjdzie. Może im się udać. On troszczy się o wszystkich, a szczególnie o tych, na których mu zależy. Zazdroszcze jej. Ja nawet nie umiem gadać z chłopakami. Gdy dochodzi do rozmowy strasznie się spinam i robię z siebie kompletną idiotkę. Tak samo, gdy rozmawiam z Dallasem. Nie czuję się przy nim tak samo pewnie jak przy Austinie. Przy nim mogę być sobą i  nikogo nie udawać. Ale od tego są przyjaciele. Prawda?
Rozmyślałam tak szykując się do wyjścia na plażę. Poszłam do łazienki, żeby spakować ręcznik oraz krem przeciwsłoneczny. Pomalowałam oczy czarnym wodoodpornym tuszem, żeby się nie rozmazać pływając w oceanie. Patrząc na swoje odbicie w lustrze ujrzałam ładną i pewną siebie dziewczynę. Problem w tym, że tylko ja ją widzę, nikt poza mną. Od razu posmutniałam i wróciłam do swojego pokoju. Otworzyłam szafę pełną ciuchów, siegnęłam do dolnej szuflady i wyjęłam stroje kąpielowe. Dwie pary bikini i jeden jednoczęściowy. Już miałam załozyć ten ostatni, gdy zadzwonił mój telefon. Dostałam wiadomość od Trish:
" Tylko nie zakładaj tego okropnego jednoczęściowego stroju! Idziemy się bawić! Pamiętaj, załóż bikini! ;) "
Aż się uśmiechnęłam do telefonu. Ona mnie tak dobrze zna. Rzuciłam telefon na łóżko i sięgnęłam po miętowe bikini. Na górze od kostiumu znajdowały się dwie kokardki przy ramiączkach. Gdy go  założyłam to uświadomiłam sobie, że jeszcze ani razu nie miałam go na sobie. Nałożyłam na niego zwiewną beżową sukienkę z koronką. Włożyłam balerinki i przed wyjściem spojrzałam w lustro, poprawiłam brązowe falowane włosy, założyłam okulary przeciwsło i wyszłam.
Jak dotarłam na plażę ujrzałam Deza budującego jakiś zamek z piasku.
-Hej Dez, gdzie Trish?
-Poszła po wodę mineralną - odpowiedział, ale wydawał się nie obecny. Był za bardzo pochłonięty swoją pracą. Uśmiechnęłam się widząc jego minę. Jest zupełnie jak małe dziecko, pomyślałam .
-Cześć Ally! - przywitała mnie uradowana Trish. -Ooo widzę, że wzięłaś moją radę do siebie-  mrugnęła do mnie patrząc na kostium, który był widoczny spod sukienki.
-Taaak.... A gdzie Austin? - spytałam zaciekawiona
-Spóźni się. Jest nadal z Kirą - odpowiedział Dez podchodząc do Trish.
-Ach tak... - westchnęłam. Przecież mogłam się tego spodziewać.
-Trish, mogę trochę wody?
-Jasne- odpowiedziała bez zastanowienia i podała Dezowi butelkę.
Rudzilec wziął od niej wodę i wylał ją całą na siebie.
-Co ty robisz? ! -wykrzyknęła wściekła
-No co? Chciałem się ochłodzić - uśmiechnął się szeroko
-A nie lepiej było wejść do oceanu? - Trish zrobiła się cała czerwona ze złości.
-Może. Woda to woda- odpowiedział obojętnie Dez wzruszając ramionami
-Zaraz cię udusze! - przyjaciółka ruszyła naprzód rudzielcowi. On zrobił wielkie oczy z przerażenia i zaczął uciekać. Zaczęli się ganiać jak kot i pies. Tak bardzo rozśmieszyła mnie ta sytuacja, że wybuchnęłam śmiechem. To cali  oni. Kochają się, a zarazem się nie nawidzą.
Stojąc tak i śmiejąc się spojrzałam na ocean. Powoli zachodziło słońce, więc niebo stało się odrobinę różowe. Złożyłam ręcę i zamknęłam oczy delektując się rzeźkim powietrzem. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Uwielbiam talie momenty. Wtedy często słowa same przychodzą mi do głowy. Słowa nowej piosenki. Tak jak teraz...
-Hej Ally- usłyszałam czyjś głos. Męski głos. Zasłoniłam oczy przed promieniami słonecznymi i wtedy go ujrzałam.
-O cześć Dallas. - odpowiedziałam i od razu się zarumieniłam.
-Miło cię widzieć - uśmiechnął się nieśmiało- Nie wiedziałem, że tu będziesz. Przyszaś tu sama?
-Nie, są tu ze mną Trish i Dez, ale chwilowo zniknęli. A Austin ma za chwilę przyjść.
-Aaa ... To nie będę wam przeszkadzać - wykonał krok do tyłu. Teraz albo nigdy, pomyślałam.
-Nie. Zostań tu ze mną, proszę - powiedziałam z nadzieją i uśmiechnęłam się szczerze
-Świetnie. Masz ochotę popływać? - wskazał ręką błękitną wodę z uśmiechem.
-Jasne - powiedziałam i już chciałam pójść w stronę oceanu, ale zdałam sobie sprawę, że nadal nie zdjęłam sukienki. Odruchowo spojrzałam na Dallasa. Dopiero teraz zauważyłam, że jest wysportowany. Ma dobrze zdudowane ciało, a jego ciemne włosy były uroczo potargane. Gdy zorientowałam się, że Dallas widzi jak wpatruje się w niego, to się zarumieniłam. Zdjęłam szybko sukienkę i ruszyłam z chłopakiem nad wodę. Idąc, brunet chwycił moją dłoń. Trochę się zdziwiłam, ale nie cofnęłam dłoni. To było miłe uczucie, aż się lekko uśmiechnęłam. Wchodzcąc do wody patrzyłam na Dallasa, który wbiegł i zanurzył się w wodzie. Ale miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się w stronę plaży i ujrzałam tam Austina jak się we mnie wpatruje. Nagle poczułam poczucie winy, że spędzam ten wieczór z Dallasem, a nie z nim. Już miałam wyjść z wody, gdy ujrzałam Kirę zza jego pleców. Poczucie winy nagle zniknęło. Jak on może to i ja, pomyślałam kierując się w stronę Dallasa z uśmiechem i postanowieniem, że coś musi się w końcu zmienić.

--------------
No hej! Na wasze życzenie napisałam coś dłuższego :) mam nadzieję, że wam się spodoba. Komentujcie! Dajcie znać, że czytacie :D

12 komentarzy:

  1. Super! Nie moę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jutro, a jak nie to pojutrze ;) a jak z długoscią? Nadal za krótkie?

      Usuń
  3. Super.Trochę za krókie,ale i tak bardzo wciągające.Prosze cię,zrób Auslly.Nie wiem czemu,ale jakoś nie przepadam za Dallasem.Irytuje mnie.Zapraszam do mnie:
    austin-forever-ally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny,ale za krótki.Napisz kolejny,bo bardzo mnie interesuje co się dalej wydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. KRÓTKIE i ZAJEBIASZCZE GENIALNE
    POŻĄDAM NEXT

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe opinie :) pracuje nad następnym rozdziałem, więc niedługo powinnam go wstawić. Ale jedno mogę wam obiecać - będzie dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny ;*
    wciągający :D
    czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy next? To jutro to chyba dzisiaj, a nexta nie ma! Jeśli nie wstawiłaś nic w czasie w którym pisze tego koma to się na serio smutam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha wybacz, ale miałam dziś mnóstwo pracy i jeszcze nie skończyłam pisać rozdziału. ale jutro na 100% będzie, myślę, że nawet po południu :)

      Usuń
  9. Fajnie się to czyta, ale szkoda,że jest krótki chociaż i tak dłuższy od poprzedniego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to czytałam to od razu pomyślałam jak świetnie wszystko opisujesz, super :)))

    OdpowiedzUsuń